Test słuchawek HyperX CloudX XBOX – przyjemne audio dla elitarnych zabijaków

18 września 2016,
18:27
Strid

Marka HyperX od zawsze kojarzyła mi się ze sprzętem wysokiej jakości względem niewygórowanej ceny. Tym razem jest jednak trochę inaczej, Co prawda słuchawki CloudX nadal zachwycają jakością wykonania, jednak cena nie jest już tak satysfakcjonująca. Podejrzewam, że przyczyną tego faktu jest logo Xboxa umieszczone na opakowaniu. Czyli znowu przychodzi graczom płacić dodatkowo za dedykowany im sprzęt. Ale czy warto wysupłać te pieniądze?

Słuchawki HyperX CloudX Headset XBOX na czarnym tle

Jeśli szukacie bardzo wygodnych słuchawek, z którymi spędzicie długie godziny grając w multiplayerowe strzelanki, jak i słuchając po prostu muzyki, to jest to sprzęt dla was. Po dłuższym użytkowaniu Hyper CloudX stwierdzam, że nie tylko spełniają one moje oczekiwania, mimo paru wad, ale również zapewniają jedne z najlepszych wrażeń dźwiękowych z ogrywanych przeze mnie headsetów. Nowy produkt amerykańskiego producenta wygodą użytkowania i jakością mikrofonu zdecydowanie wybija się ponad konkurencję.

4.5 /5
  • Solidne wykonanie
  • Dodatkowe wyposażenie na standardzie
  • Wygodna regulacja pozycji słuchawek i mikrofonu
  • Wszechstronność
  • Jakość dźwięku
  • Cena
  • Gumowa zaślepka gniazda mikrofonu to pierwsza rzecz którą zgubimy
  • Na początku bass może wydawać się zbyt intensywny
  • Mniejsze wrażenie przestrzenności dźwięku
  • Z materiałowego oplotu przewodu wyłażą nitki

Słuchawki

  • Głośniki dynamiczne o średnicy 53 mm
  • Pasmo przenoszenia 15 – 25 000 Hz
  • Moc maksymalna 300 mW
  • Dynamika 98 dB
  • Impedancja 60 Omy
  • Długość przewodu 1.3m
  • Złącze 2×3,5 mm stereo i mikrofon, 1×3,5 mm

Mikrofon

  • Typ: pojemnościowy, jednokierunkowy
  • Pasmo przenoszenia mikrofonu 50 – 18 000 Hz
  • Czułość mikrofonu -39 dB

Test HyperX CloudX Headset XBOX – opakowanie i zawartość pudełka

Opakowana w grubą obwolutę tekturowa skrzyneczka ze słuchawkami już na wstępie wita mnie gratulacjami za wstąpienie do grona użytkowników sprzętu HyperX. Fajnie poczuć się wyróżnionym. To miły gest ze strony producenta. Dalej znajdujemy świetne, twarde i solidne etui do słuchawek, które idealnie sprawdzi się nie tylko przy domowym przechowywaniu, ale również w podróży, kabelek podłączeniowy do komputera, wymienne welurowe gąbki do słuchawek oraz podłączany osobno pałąk z mikrofonem.

Opakowanie słuchawek HyperX CloudX Headset XBOX

Trzeba przyznać, że wyposażenie dodatkowe i opakowanie to opcja dość bogata i czuć, że nie kupiliśmy budżetowego sprzętu za psie pieniądze, tylko naprawdę posiadamy sprzęt na poziomie, słuchawki wysokiej jakości. W końcu przyszło zapłacić za niego 450 zł.

Karton po headsecie

Wygląd zewnętrzny i pierwsze wrażenie

Po wyciągnięciu słuchawek z pudełka w oczy rzuca się ich elegancki wygląd. Nieprzekombinowany i schludny. Dzięki temu ze słuchawkami z chęcią pojawiłbym się na ulicy podłączając je do smartfona lub odtwarzacza mp3. Czego zdecydowanie nie zrobiłbym z wieloma sprzętami dla graczy, które często wyglądają jakby miały za chwilę zamienić się w robota. Używaniu słuchawek poza domem służy też fakt, że mikrofon można odpiąć i headset zmieni się w zwykły sprzęt do słuchania muzyki. Gorzej jeśli korzystamy z aplikacji mp3 w telefonie i jednocześnie za pomocą zestawu słuchawkowego prowadzimy rozmowy, to łączy się z wyglądaniem jak pracownik infolinii uzależniony od pracy.

Futerał do słuchawek HyperX

Przewód słuchawek ma standardową długość 1,3 m i posiada materiałowy oplot, ładny i przyjemny w dotyku, raczej utrudniający splątanie się kabla, jednak niestety wystawały z niego niteczki. Co prawda jest to nie do pominięcia w przypadku zastosowania tego rozwiązania, ale raczej nie spodziewałem się tego po świeżo rozpakowanym sprzęcie. To niestety zwiastuje, że oplot będzie podatny na uszkodzenia i przetarcia dość szybko. O podobne uszkodzenia przy intensywnym używaniu obawiam się o szew poprowadzony wzdłuż pałąka.

Pałąk słuchawek

Dobre wrażenie robią za to łączenia gniazd i końcówek jack, które nie powinny ulegać łatwemu uszkadzaniu, wydają się bardzo solidne i nie powinny ulec przerwaniu czy złamaniu w miejscu łączenia kabla z gumową wtyczką, co jest najczęstszym i najbardziej irytującym uszkodzeniem tego elementu zestawów słuchawkowych, przynajmniej w moim przypadku. Dobrym rozwiązaniem jest też to, że standardowo słuchawki zakończone są zwykłą wtyczką jack, a reszta wtyczek do podłączenia słuchawek do PC jest zaimplementowana w postaci osobnej przejściówki. To wygodne i praktyczne rozwiązanie, trzeba tylko uważać, żeby tej przejściówki nie zapodziać bo wtedy klops. 

Przewód headsetu HyperX CloudX

Pałąk wydaje się być dość elastyczny, a same słuchawki świetnie dopasowują się do głowy. Nie korzystałem z dodatkowych gąbek na nauszniki obleczonych przepuszczającym powietrze welurem. Te standardowe obłożone imitacją skóry w ogóle nie męczyły uszu. Nie ściskały za mocno i świetnie leżały. Słuchawki i pałąk wypełnia dodatkowo zapamiętująca kształt gąbka. Do tego płynna regulacja długości pałąka powoduje, że nawet ktoś z tak wielką głową i jeszcze większymi uszami jak ja może idealnie dopasować sobie sprzęt dla osiągnięcia maksymalnej wygody użytkowania, nawet po kilku godzinach grania nie czułem na głowie nieprzyjemnego ucisku. Konstrukcja jest w całości zamknięta, więc po dłuższych posiedzeniach możemy odczuć brak powietrza pod nausznikami, wtedy konieczne będzie chwilowe zdjęcie headsetu, ale kiedy nasze uszy złapią minutę oddechu, spokojnie i komfortowo można grać przez kolejne godziny.

Wnętrze nauszników i obicie z gąbki

Słuchawki niestety nie składają się w żaden sposób i ich rozmiar zawsze pozostaje dość spory. To wada głównie w przypadku gdyby ktoś tak jak ja lubił korzystać z tych samych słuchawek w domu do gry i poza nim do innych czynności, aby spakować ze sobą coś tak dużego nie mając słuchawek akurat na uszach potrzebny jest co najmniej plecak.

Fajnie sprawdza się pilot umieszczony na kablu, który łatwo obsłużyć nawet w ferworze walki, kiedy trzeba działać szybko. Dwustronne pokrętełko to lepsze rozwiązanie niż nieintuicyjne suwaczki u niektórych producentów. Suwaczek jest i tu, ale służy on do włączenia i wyłączania mikrofonu, a nie regulacji, co też jest dobrą i szybką opcją, kiedy chcę powiedzieć coś do żony, a koledzy z gry nie muszą tego usłyszeć. W słuchawkach, których używałem do tej pory na co dzień za wyłączanie mikrofonu odpowiadał przycisk, który trzeba było obsługiwać na czuja albo w ogóle nie miały takiej opcji i trzeba było na moment odłączyć kabelek od pada. Opcja suwaczka wydaje mi się tu zdecydowanie najlepsza.

Dźwięk w grach i multimediach

Na początku słychać bass, i to dość mocny. Musiałem się do tego przyzwyczaić, bo moje obecne słuchawki są go praktycznie pozbawione. Nie jest to specjalna wada choć, jako że na konsolach możliwość korygowania bassu jest żadna to trzeba przyjąć taki stan na klatę, czy się podoba czy nie.

Design headsetu HyperX CloudX Headset XBOX

Dźwięk dziwnie się rozchodzi, używam na co dzień dużo tańszego sprzętu, który nie jest typowo gamingowy, ale idealnie sprawdza się do tego, aby usłyszeć kroki wroga i wykminić skąd nadchodzi zanim wejdzie w zasięg mojego wzroku. Na słuchawkach HyperX CloudX takiego komfortu niestety nie miałem, co jest już dla mnie większą wadą. Ogólnie da się rozróżnić kierunki lewo-prawo, ale bez dokładniejszego określenia położenia przeciwnika wydającego dźwięk. Niby ten model nie obiecuje nam arcyselektywnego brzmienia 9.1, ale skoro w moich słuchawkach za 49zł ten efekt jest, to tym bardziej chciałbym go tutaj.

To tyle jeśli chodzi o wady, o ile selektywność dźwięku może być ważna w takim np. Overwatch, to gdy gra się z nimi dla samych wrażeń dźwiękowych w grę pokroju Kholat, to słuchawki potrafią pokazać swoją moc. Dźwięk jest czysty i wyraźny, wspominany bass nie jest za mocny i nie nachalny.

Nausznik w słuchawkach

Słychać zdecydowanie więcej i  estetyka dźwięku jest zadowalająca nie tylko w grach. Wypróbowałem słuchawki do słuchania muzyki i tu sprawdziły się świetnie. Słuchałem skrajnych gatunków muzycznych. Trochę czegoś elektronicznego, popu i death metalu, i w każdym z gatunków słuchawki poradziły sobie bez gmerania w equalizerze. Jakość dźwięku jest tak dobra, że właściwie niweluje nawet niewielkie różnice w jakości plików muzycznych.

Mikrofon w słuchawkach

Zaślepka gniazda mikrofonu, pierwsza rzecz do zgubienia w nowych słuchawkach. Chyba że podłączasz mikrofon i już go nie zdejmiesz. Odłączany patyczek mikrofonu jest bardzo giętki i siedzi sztywno w gnieździe, dzięki czemu można go dopasować do swojej wygody, bez ryzyka przypadkowego wypięcia.

Odczepiany mikrofon w headsecie

Sama jakość rozmów jest więcej niż zadowalająca. Moi rozmówcy chwalili sobie to jak wyraźnie mnie słychać niezależnie czy używałem mikrofonu w grze, na imprezie PS4 czy rozmawiając przez smartfona lub Skype. Mikrofon posiada w końcu masę niezbędnych do tego certyfikatów m.in. Skypa, Teamspeka.

Wygoda i ergonomia: podsumowanie recenzji

Słuchawki CloudX szalenie dobrze leżą na uszach i są jednymi z najwygodniejszych słuchawek z jakimi miałem do czynienia. Mówię tu również o sprzęcie z najwyższej półki cenowej, Nie zmienia to jednak faktu, że świetna jakość dźwięku w grach i rozmowie nie specjalnie przekonuje mnie do ceny, która pewnie dla wielu graczy okaże się zaporowa.

Słuchawki HyperX CloudX Headset XBOX wewnątrz opakowania

Zapewne trzeba zapłacić dodatkowo za licencję Microsoftu, której ten udzielił na umieszczenie logo Xboxa na opakowaniu. Szkoda, że poza logiem się ta współpraca HyperX i MS kończy, bo przydałaby się choćby przejściówka do starszego typu kontrolera. Ale producent reklamuje słuchawki jako świetnie współpracujące z kontrolerami Elite, więc reklama goni reklamę. A prawda jest taka, że słuchawki świetnie współpracują z każdym sprzętem, do jakiego je podepniemy.

Trzeba jednak przyznać, że to chyba i tak najlepiej wykonany headset dedykowany konsoli Xbox One, więc jeśli komuś na tej dedykacji zależy to powinien właśnie po te słuchawki sięgnąć.

Strid

Recenzuje komiksy i gry Indie. Fanatyk gatunku soulslike.