Test myszy Cooler Master MM530 – czy mistrzowie chłodzenia wykorzystali uśpiony potencjał?

19 marca 2020,
13:19
Tomasz Wasiewicz

Marka Cooler Master znana jest wam pewnie nie od dzisiaj. Kojarzyć ją możecie ze świetnego chłodzenia, a ostatnio z każdej strony wyskakują reklamy ich projektów obudowy, oczywiście z odpowiednią liczbą wentylatorów i podświetlenia. Czy jednak doświadczenie nabyte podczas produkcji sprzętów z tych gałęzi technologii wystarczy, żeby stworzyć dobrą gamingową myszkę? Przekonajmy się!

Grafika promocyjna z myszą Cooler Master MM530

Cooler Master MasterMouse MM530 to konstrukcja klasyczna w budowie, z najlepszym sensorem i przyjemnymi gumowymi wyściółkami ścian bocznych. Niestety nie jest to sprzęt godny polecenia. Za wiele rzeczy wydaje się tu wykonanych po taniości. To trochę tak, jakby kupić superdrogi procesor i umieścić go w tosterze. Zmarnowany potencjał.

3.0 /5
  • Genialny sensor
  • Ogólne parametry techniczne
  • Dwa przyciski umożliwiające zmianę DPI w górę i w dół
  • TactiX
  • Ślizgacze
  • Ogólna jakość wykonania
  • Jakość oprogramowania
  • Głośne kliknięcia myszką
  • Słabo wykonane podświetlenie
  • Gumowy kabel
  • Tylko dla praworęcznych

Czujnik: Pixart 3360 Optical

Rozdzielczość: 100 DPI – 12 000 DPI

Maks. przyspieszenie:  50g

Maks. szybkość: 250 IPS

Wskaźniki (LED): RGB

Częstotliwość raportowania położenia: 1000 Hz

Programowane przyciski: 7

Wysokość: 124,8 mm

Szerokość: 60,4 mm

Głębokość: 40,2 mm

Waga: 99 g tylko mysz (132,5 g mysz z kablem)

Mysz zapakowana jest w standardowej wielkości pudełko. Dodatkiem jest okienko, po otwarciu którego można podejrzeć myszkę jeszcze w sklepie. Dla wszystkich wzrokowców na pewno jest to fajny bajer. Ponadto można przyłożyć rękę do sprzętu, dzięki czemu sprawdzimy, czy jest on odpowiedniej wielkości dla nas. Pudełko przypomina inne w tej kategorii. Nie wyróżnia się za bardzo z tłumu. W środku poza myszką nie ma żadnych gadżetów. Szkoda, naklejka z nazwą firmy czy zaproszenie do pobrania oprogramowania byłyby miłym dodatkiem.

Pudełko z myszki
Wnętrze opakowania

Wygląd zewnętrzny i budowa

MasterMouse to mysz o dobrze znanym kształcie. Jeśli widzieliście chociaż dwa–trzy takie urządzenia, to spokojnie macie pojęcie, jak wygląda MM530. Od biurowych gryzoni jest nieznacznie większa. Dostępnych jest tutaj siedem przycisków. Oprócz lewego i prawego kliku mamy wciskaną rolkę, pod nią znajdują się dwa dodatkowe przyciski, domyślnie dolny obsługuje zmianę DPI, a górny to odpowiednik klawisza Fn z laptopów. Pozwala na szybkie skorzystanie z drugiego obłożenia wszystkich przycisków. Kolejne dwa są z lewej strony. Jeśli ich nie zdefiniujemy, to działają jak strzałki w przód i w tył w przeglądarce. Cała mysz wyprofilowana jest w taki sposób, że powinna odpowiadać graczom praworęcznym.

Mysz Cooler Master MM530

Sprzęt wydaje się za lekki do grania, sprawia wrażenie kruchego. Do tego plastik daje poczucie taniości i kruchości. Jedyna część wykonana zaskakująco porządnie to boczne ściany, na których znajduje się guma antypoślizgowa. Plus, nawet podczas długiej gry sprawia, że dłoń się nie poci.

Przyciski boczne

Dodatkowo przyciski mają bardzo głośny klik, co przeszkadzało mi, gdy grałem na głośnikach. Mając słuchawki na uszach, szczęśliwie się go nie słyszy. Podświetlenie jest skromne i dość słabe. Nie rozumiem, czemu logo firmy ma wyłącznie podświetlaną obwódkę. Grając wieczorami, czerń napisu zlewa się z myszką i zwyczajnie nie można go odczytać. Niby przez większość czasu logo i tak jest schowane pod dłonią, ale nie daje mi to spokoju. Zmarnowano tu potencjał, by marka utrwalała się w głowie gracza i ten chciał wrócić po więcej.

Myszka Cooler Master MM530 od góry

Od spodu myszka posiada dwa gumowe ślizgacze, które bardzo dobrze suną po podkładce. Może odrobinę za bardzo. Chociaż wydaje mi się, że się czepiam. W FPS-ach to zupełnie nie przeszkadza. Dość sprawnie się celuje dzięki nim. Ślizgacze na plus.

Sensor i spód urządzenia

Testy myszy Cooler Master MM530

Wszystkie testy zostały przeprowadzone na podkładce Razer Firefly, na Windows 10, przy włączonej akceleracji. Bawiłem się też myszką na innych powierzchniach, ale nie miało to znaczącego wpływu na całość oceny.

Interpolacja

Według niezależnych testów sensor Pixart 3360 Optical to obecnie jeden z najlepszych na rynku. Dokładnie tak, jak zapewnia producent, można ustawić czułość w zakresie od 200 do 12000 DPI. Dodatkowo wyeliminowano bug z poprzedniej wersji sensora, który sprawiał, że powyżej 2000 DPI można było zaobserwować lekki smoothing. Tutaj nie ma o tym mowy. Przyciski pod rolką ustawiłem tak, by zmieniały DPI w górę lub w dół. Łącznie są możliwe cztery wartości. Możemy łatwo zapisać sobie jedną czułość do karabinu maszynowego, a drugą do snajperki czy do strzału z biodra i celownika optycznego. Bardzo przydatne i sprawdza się świetnie w praktyce. Ja testowałem to jeszcze przez kilka dni na najnowszym Doomie oraz Rainbow 6: Siege. Testy pokazały, że myszka osiąga zadeklarowane przez producenta parametry, więc nie ma miejsca na ściemę.

Myszka od tyłu

Predykcja

Predykacja to inaczej przyciąganie kątowe. Zjawisko to powoduje prostowanie linii, a okręgi mają spłaszczone krawędzie. W przeprowadzonych testach jej nie zaobserwowano. Narysowane linie mają schodki, nie są w żadnym razie prostowane. Ruch naszej dłoni jest idealnie odwzorowany, dzięki czemu mamy pewność, że tylko skill dzieli nas od superakcji, którą będziemy mogli się podzielić ze znajomymi.

Myszka Cooler Master MM530 z profilu od boku

Polling rate

Częstotliwość taktowania USB w testach wykazała, że zadeklarowana wartość 1000 Hz jest poprawna. Wyniki były bardzo zbliżone do 1000, wskazywały wartości pomiędzy 982 a 998 MHz. Zaokrąglenie do 1000 jest w pełni uzasadnione. Choć opis myszki tego nie mówi, to z aplikacji możemy wywnioskować, że dostępne są jeszcze inne wartości, czyli 125, 250 i 500 Hz. Po przełączeniu testy wykazały, że również one są poprawnie określone.

Prędkość maksymalna

Średnia prędkość została zmierzona dla kilku czułości, maksymalnie dla 3200 DPI, gdyż powyżej tej wartości testy nie dadzą wiarygodnych wyników. Średnia ze wszystkich wyników to 6,3 m/s, co odpowiada zadeklarowanym 250 IPS. Ponownie jest to świetny wynik.

Obecność szumów (jittering)

Jittering to zjawisko drżenia wskaźnika podczas jego ruchu. Najczęściej widoczna jest podczas ruchów skośnych. Przy prostych trudna, a wręcz niemożliwa jest jego obserwacja. Podczas zwiększania DPI skoki pojawiły powyżej wartości 4 000. Przy 12 000 DPI efekt był bezsprzecznie zauważalny. Jest to jednak coś zupełnie normalnego. To, że widać go w testach, nie oznacza, iż ma znaczny wpływ na samo użytkowanie.

Akceleracja w grze

Testy akceleracji sprawdzano w Rainbow 6: Siege oraz Doom (2016). Badanie przeprowadza się poprzez powolny obrót postaci o 360 stopni. Jeśli jej celownik znalazł się w tym samym miejscu, co na początku, to wszystko dobrze. Najlepiej wystrzelić pojedynczą kulę, by oznaczyła miejsce startu i mety jednocześnie. W obu grach test wypadł pomyślnie. Śmiało możecie startować w Call of Duty Shotgun Roulette z dużą szansą na wygraną.

Oprogramowanie Cooler Master

Gdybym nie domyślił się, że myszka gamingowa powinna mieć jakieś oprogramowanie, to raczej z pudełka bym się o nim nie dowiedział. Żadnej informacji, nigdzie. Co więcej, nawet na stronie zajęło mi dłuższą chwilę odnalezienie miejsca, skąd mogłem je pobrać. W sumie nie dziwię się, że się nim nie chwalą. Jest raczej słabo wykonane. Kiepsko się skaluje graficznie, więc jeśli posiadacie chociażby laptopa z 13-calowym ekranem, to będzie wam trudniej z niego korzystać.

Na pierwszym ekranie po uruchomieniu programu od razu lądujemy w ustawieniach obłożenia klawiszy. Choć nigdzie nie jest to napisane, to wartości, które ustalicie, zapisują się w myszce i przenoszą pomiędzy komputerami.

Główny panel oprogramowania

Tak jak wspominałem, przycisk TactiX służy do aktywacji drugiego zestawu przypisanych przycisków. Opisaniu ich służy druga zakładka. Warto zauważyć, że intuicyjnie czuć, iż to drugi zestaw. Grafika sprzętu jest jakby skryta w cieniu i wygląda jak reprezentacja klawiszy po wciśnięciu TactiX.

Przyciski i makra

Kolejna zakładka służy do zabawy kolorem podświetlenia. Łatwo ustawimy swój ulubiony. Dodatkowo wybierzemy jedną z opcji podświetlenia. Do wyboru jest statyczny, zmiennokolorowy, oddychający czy gwiezdny. Ponadto możemy zmienić ustawienia, aby działały tylko w grach multiplayer.

Podświetlenie RGB

Jeśli lubicie zagłębić się w dane sensora, to zakładka numer cztery jest dla was. Możecie tutaj ustalić wartości dla wszystkich czterech DPI. Domyślne są bardzo dobre, tak że możecie ją sobie odpuścić. Tutaj też ustawicie pomoc dla rysowania linii prostych czy włączycie wykrywanie oderwania myszki od wykorzystywanej powierzchni. Jest to też odpowiednie miejsce na zmianę polling rate.

Poziomy DPI i szybkość

Kolejna zakładka odpowiada za czułość myszki, prędkość podwójnego kliknięcia czy szybkość reakcji przycisków. Wydaje się to dość przydatne w MMORPG, gdzie kolejne akcje powinny być odpowiednio od siebie przesunięte w czasie.

Czułość myszy

Ostatnie, co warto pokazać z oprogramowania, to część odpowiedzialna za makra. Te stworzymy tak z przycisków na myszy, jak i klawiatury. Możemy je dowolnie mieszać. Przy każdym makro mamy możliwość ustawienia jednej z trzech opcji opóźnienia pomiędzy nimi. Zaplanujemy dokładnie odstępy między nimi, ustawimy stały odstęp lub sprawimy, że wszystkie po kolei będą się aktywować bez przerw. Można się tu trochę zasiedzieć.

Tryby makro
Dodatkowe opcje makra

Podsumowanie testu myszy Cooler Master MM530 – czy warto ją kupić?

Cooler Master MM530 to średniego wykonania myszka. Genialny laser został opakowany w słabej jakości plastik. Sprzęt nie przekonuje do siebie podczas grania. Podświetlenie nie powala, oprogramowanie mocno odstaje od tego, do czego przyzwyczaiły nas inne firmy produkujące gryzonie dla graczy. Wszystko, co związane z sensorem, jest najwyższej jakości i zwyczajnie szkoda, że zmarnowano jego potencjał. Warto zwrócić uwagę na kabel łączący mysz z komputerem. Rozwiązania dla graczy przyzwyczaiły nas do tego, że jest on zrobiony z nieplączącego się materiału. Ten taki nie jest.

Przewód z oplotem i wtyczka USB

Myszkę przetestowałem w kilku grach: Doom (2016), Rainbow 6: Siege, Kingdom Come: Deliverance, The Blind Prophet i Quake 2 RTX. We wszystkie te tytuły grało mi się bardzo dobrze. Nieważne, czy to FPS, RPG czy przygodówka point & click. Możliwość zmiany DPI w górę i dół dawała przewagę na polu walki. Łatwo szukało się przedmiotów wymagających akcji. Ręka się nie pociła i nie męczyła, chociaż czasem brakowało mi paru gramów w wadze. Ogólnie dobrze leżała. Jestem praworęczny i mam dość duże dłonie, co warto podkreślić.

Screenshot z gry DOOM

Jeśli uda się wam kupić tę myszkę poniżej 150 zł, to myślę, że możecie być zadowoleni. Oficjalna cena oscyluje w okolicy 200 zł. To już trochę za dużo. W tej cenie możecie mieć lepsze konstrukcje. Byłem dość negatywny, ale nie jest to zły sprzęt, po prostu zbyt średni i niczym się niewyróżniający. Szkoda, choć czuję, że to nie koniec prób podboju rynku urządzeń wskazujących przez markę Cooler Master.

Tomasz Wasiewicz

Przede wszystkim jestem graczem. Uwielbiam fantastykę w każdej postaci. Od książek, przez filmy, muzykę, komiksy, po gry. Jestem niepoprawnym kolekcjonerem, zwłaszcza jak gry mają w zestawie steelbook. Zapraszam na mój Instagram po więcej szczegółów. Mimo kariery zawodowej związanej z innymi tematami najbardziej lubię rozmawiać o grach. To jak, pogadamy?